Robert o projekcie

Funkcja i forma obiektu była ściśle określona przez inwestora. Ważne było jego opakowanie, które miało zwracać uwagę, krzyczeć i informować, czym ten obiekt jest. Klientowi zależało na czymś niepowtarzalnym. Obiekt funkcjonuje jak wielki garaż, z dwoma wjazdami na obu krańcach budynku i przejazdem na przestrzał.

Owinęliśmy go literami, traktując to działanie jak opakowywanie produktu. Jako ze nie lubimy takiego motywu w architekturze, bo jest modniarski i blisko mu do ornamentu, chcieliśmy uniknąć liter przyklejonych do szkła albo ścian. Napis potraktowaliśmy jako materię, jako przesłanie. Jest architekturą, a nie tylko informacją. Litery budują ściany, opatulając szczelnie budynek.

Aby uzyskać wjazdy i wejścia do stacji, narożniki zostały podciągnięte do góry. Tam napisy się ścieśniły, zdeformowały.

Powstała transformacja kostki, czyli pragmatyzm dający krzykliwość formy.

Funkcja i forma obiektu była ściśle określona przez inwestora. Ważne było jego opakowanie, które miało zwracać uwagę, krzyczeć i informować, czym ten obiekt jest. Klientowi zależało na czymś niepowtarzalnym. Obiekt funkcjonuje jak wielki garaż, z dwoma wjazdami na obu krańcach budynku i przejazdem na przestrzał.

Owinęliśmy go literami, traktując to działanie jak opakowywanie produktu. Jako ze nie lubimy takiego motywu w architekturze, bo jest modniarski i blisko mu do ornamentu, chcieliśmy uniknąć liter przyklejonych do szkła albo ścian. Napis potraktowaliśmy jako materię, jako przesłanie. Jest architekturą, a nie tylko informacją. Litery budują ściany, opatulając szczelnie budynek.

Aby uzyskać wjazdy i wejścia do stacji, narożniki zostały podciągnięte do góry. Tam napisy się ścieśniły, zdeformowały.

Powstała transformacja kostki, czyli pragmatyzm dający krzykliwość formy.

Funkcja i forma obiektu była ściśle określona przez inwestora. Ważne było jego opakowanie, które miało zwracać uwagę, krzyczeć i informować, czym ten obiekt jest. Klientowi zależało na czymś niepowtarzalnym. Obiekt funkcjonuje jak wielki garaż, z dwoma wjazdami na obu krańcach budynku i przejazdem na przestrzał.

Owinęliśmy go literami, traktując to działanie jak opakowywanie produktu. Jako ze nie lubimy takiego motywu w architekturze, bo jest modniarski i blisko mu do ornamentu, chcieliśmy uniknąć liter przyklejonych do szkła albo ścian. Napis potraktowaliśmy jako materię, jako przesłanie. Jest architekturą, a nie tylko informacją. Litery budują ściany, opatulając szczelnie budynek.

Aby uzyskać wjazdy i wejścia do stacji, narożniki zostały podciągnięte do góry. Tam napisy się ścieśniły, zdeformowały.

Powstała transformacja kostki, czyli pragmatyzm dający krzykliwość formy.

Funkcja i forma obiektu była ściśle określona przez inwestora. Ważne było jego opakowanie, które miało zwracać uwagę, krzyczeć i informować, czym ten obiekt jest. Klientowi zależało na czymś niepowtarzalnym. Obiekt funkcjonuje jak wielki garaż, z dwoma wjazdami na obu krańcach budynku i przejazdem na przestrzał.

Owinęliśmy go literami, traktując to działanie jak opakowywanie produktu. Jako ze nie lubimy takiego motywu w architekturze, bo jest modniarski i blisko mu do ornamentu, chcieliśmy uniknąć liter przyklejonych do szkła albo ścian. Napis potraktowaliśmy jako materię, jako przesłanie. Jest architekturą, a nie tylko informacją. Litery budują ściany, opatulając szczelnie budynek.

Aby uzyskać wjazdy i wejścia do stacji, narożniki zostały podciągnięte do góry. Tam napisy się ścieśniły, zdeformowały.

Powstała transformacja kostki, czyli pragmatyzm dający krzykliwość formy.

nazwa: stacja diagnostyczna, tychy
autor: robert konieczny
współpraca: łukasz marciniak
wojciech sikora
dorota żurek
inwestor: emida sp. z o.o.
powierzchnia terenu: 1771 m²
powierzchnia użytkowa: 525 m²
kubatura: 2790 m³
projekt: 2006-2007
realizacja 2007-
publikacje: archivolta 01 2008

archivolta 02 2007

wystawy: wa pśl w gliwicach 10 2012
1